Bezpieczeństwo dzieci w internecie

Jak z internetu korzystają najmłodsi? Wraz z moim gościem poruszymy aspekty związane z szansami, jak również zagrożeniami czyhającymi na dzieci i młodzież, w sieci. Internet w rękach dziecka, cyber-zabawa czy cyber-niebezpieczeństwo? Posłuchaj odcinka na https://im24podcast.pl/2021/09/02/bezpieczenstwo-dzieci-w-sieci/ (Część 1).

Pełna rozmowa składa się z dwóch części. Druga część rozmowy z Panią Anną Rywczyńską Kierowniczką Działu Edukacji Cyfrowej w NASK oraz Koordynatorką Polskiego Centrum Programu Safer Internet na temat niebezpieczeństw czyhających na najmłodszych w sieci Internet. W rozmowie poruszymy tematy gier i mikropłatności, mediów społecznościowych i cyberprzemocy, zabawek i werables, które są stale online, liczników rowerowych, konsol do gier, no i głośnych spraw lalki Momo i Niebieskiego wieloryba, a nawet rozmowy dinozaura z lalką Barbie. https://im24podcast.pl/2021/09/09/bezpieczenstwo-dzieci-w-sieci-czesc-ii/ (Część 2).

IM24 Podcast to miejsce, w którym zdobędziesz wiedzę na temat cyberbezpieczeństwa. Posłuchasz o tym jak bezpiecznie poruszać się w świecie internetu i jak uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji oraz przykrych niespodzianek. Strona podcastu https://im24podcast.pl/ .

Warto wiedzieć

W ostatnich latach w Polsce nastąpiły znaczące przeobrażenia edukacji przedszkolnej. Przedszkola otworzyły się szeroko na potrzeby dzieci oraz zaczęły uwzględniać oczekiwania rodziców. Jakkolwiek by nie traktować wczesnej edukacji, ona przygotowuje dziecko do uczestnictwa w następujących etapach kształcenia. Założenia reformy nie wymuszają zmian organizacyjnych i głębokich przeobrażeń metod pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym, jednak jej duch i ogólna wizja kształcenia człowieka w naszym kraju musi znaleźć odzwierciedlenie w pracy przedszkola. Do najważniejszych zadań współczesnej edukacji przedszkolnej należą:

Po pierwsze - integralność procesu wychowania i kształcenia oraz zwiększanie możliwości rozwojowych dziecka, co z kolei wymaga zmian dotychczasowych metod pracy nauczyciela.

Po drugie – edukacja przedszkola musi stawać się czynnikiem osobotwórczym, a nie tylko wyposażeniem dziecka w wiedzę.

Następne zadania to upodmiotowienie dziecka w procesie kształcenia. Rodzina wychowanka jest współpartnerem w edukacji, a nie petentem.

Wyżej wymienione zadania niosą dla praktyki pedagogicznej daleko idące zmiany w pracy placówek oświatowych a w ślad za nimi potrzeby szerszych i rzetelniejszych kompetencji i umiejętności wychowawczych nauczyciela.

Reforma wymaga bardziej wnikliwego podejścia w przedszkolach do spraw wychowawczych i dydaktycznych. Proces wychowawczy musi być osobotwórczy  dla dziecka, powinien przekazywać wartości w sposób jasny i dostosowany do jego możliwości percepcyjnych. Wychowanek powinien nabywać zakorzenienia w środowisku i kulturze ojczystej, uczyć się personalizacji życia w grupie, kształtować postawę etyczną. Ponadto   w różnych sytuacjach należy tworzyć dziecku warunki do poznania samego siebie i swoich możliwości. Przekazywanie wtedy wiedzy o własnym narodzie, jego historii, kulturze, dorobku musi odbywać się w taki sposób, aby kształcić pochodzenie własnej tożsamości narodowej z jednej strony, a z drugiej otwartość na sprawy innych. Nauczyciel przede wszystkim powinien uczyć dziecko swoich potrzeb poznawczych i pomagać mu w systematyzacji wiedzy zdobywanej samodzielnie i dokonywaniu poznawczej syntezy. W związku z tym rola nauczyciela zmienia się z kierownika na animatora i współorganizatora procesu kształcenia dzieci. 

Porządkowanie wiedzy dziecka o otaczającym świecie nie jest zadaniem nowym dla przedszkoli, ale zmieniać się muszą warunki pracy i odpowiadać oczekiwaniom i potrzebom dzieci. Propozycje wspólnej pracy (nauczyciela i dziecka) muszą uwzględniać fakt dostosowania się wychowanka do wymogów życia w szerszej społeczności. W toku wspólnych działań powinny znaleźć się sytuacje nadawania i poznawania wspólnych znaczeń, sensu i możliwości wykorzystania w praktycznym działaniu zdobytej wiedzy. Ponadto w dobie rozwijającej się kultury wirtualnej trzeba troszczyć się o to, aby dziecko odróżniało świat fikcji, magii obrazu od świata realnego szczególnie trudne jest to zadanie w dziedzinie uczuć i przeżyć wewnętrznych.

Przybywa przedszkoli i dzieci w przedszkolach, a w miastach – przedszkolaków dowożonych z okolicznych gmin wiejskich – wynika z danych GUS.

Główny Urząd Statystyczny opublikował raport „Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2018/19”, w którym przedstawia stan i dynamikę zmian systemu oświaty.

W roku szkolnym 2018/19 funkcjonowało 22,2 tys. (wzrost o 0,2 tys. w porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym) formalnie zarejestrowanych placówek wychowania przedszkolnego: 12,5 tys. przedszkoli, 7,9 tys. oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, 0,1 tys. zespołów wychowania przedszkolnego oraz 1,6 tys. punktów przedszkolnych.

W stosunku do poprzedniego roku szkolnego liczba placówek wzrosła o 0,8 proc. Liczba przedszkoli zwiększyła się o 389 (3,2 proc.), w tym o 112 (2,8 proc.) placówek na wsi. Zmniejszyła się natomiast liczba oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych (o 1,3 proc.), punktów przedszkolnych (o 6 proc.) i zespołów wychowania przedszkolnego (o 2,6 proc.).

Przedszkola stanowiły ponad połowę (56,6 proc.) wszystkich placówek wychowania przedszkolnego, przy czym 67,6 proc. przedszkoli zlokalizowanych było w miastach.

Z danych GUS wynika, że liczba dzieci w placówkach wychowania przedszkolnego zlokalizowanych w miastach stanowiła 103,4 proc. dzieci w wieku 3-6 lat (wzrost o 3,5 p.proc. w porównaniu z rokiem szkolnym 2017/18). Udział przekroczył 100 proc. ze względu na uczęszczanie na zajęcia dzieci dowożonych z gmin wiejskich.

Wskaźnik upowszechniania edukacji przedszkolnej wśród dzieci w wieku 3-5 lat w Polsce wyniósł 87,3 proc. Zwiększył się o 2,6 p.proc. w stosunku do poprzedniego roku szkolnego.

„Jest to kolejny rok, w którym odnotowano wzrost liczby dzieci uczestniczących w wychowaniu przedszkolnym co oznacza, że jest to już stały trend niezależny od grupy wiekowej i województwa” – podkreśla GUS.

Prototypem przedszkoli były ochronki. Pojawiły się one w XIX wieku. Wraz z szybkim rozwojem przemysłu oraz związanym z tym zapotrzebowaniem na pracę kobiet powstał problem zapewnienia opieki nad dziećmi matek pracujących zawodowo.

Pierwsze ochronki powstały w Anglii w 1816 roku z inicjatywy utopisty R. Owena oraz w 1824 S. Wilderspina, założyciela Towarzystwa Szkółek Dziecięcych (infant schools). Miały one dać swoim wychowankom minimum wiedzy na całe życie.

We Francji pierwsze ochronki powstawały w związku z oświatowo-społeczną działalnością pastora  ewangielickiego J.F. Oberlina. Zapewniały one dzieciom opiekę oraz przygotowanie do szkoły elementarnej poprzez rozwijanie mowy, budzenie zamiłowania do pracy, oraz do porządku. Istniały też we Francjii, a głównie w Paryżu zakłady wychowawcze dla dzieci zaniedbanych społecznie, choć były to właściwie „przechowalnie” skupiające duże ilości dzieci, dające małe możliwości pracy wychowawczej.

Na początku XIX wieku powstawały także ochronki w Niemczech. Ich organizację wzorowano na angielskich szkółkach. Zasadniczy rozwój przypadł na lata działalności F.W. Fröbla i jego „ogródków dziecięcych”.

W 1842 roku A. Cieszkowski zwrócił uwagę na złe warunki w jakich żyją dzieci na wsi oraz  na korzyści wynikające z rozwoju ochron wiejskich oraz wychowawczej opieki nad dziećmi wiejskimi.

W Polsce do czasu odzyskania niepodległości istniały dwa rodzaje instytucji przedszkolnych. Jedne to były tak zwane ochronki, spełniały one przede wszystkim funkcje opiekuńcze wobec matek pracujących. Oraz drugie oparte na określonych założeniach pedagogicznych wzorowane na ogródkach freblowskich lub domach dziecięcych M. Montessori.

Post Author: admin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *